Utah to jeden z naszych ulubionych stanów USA. Parki Narodowe leżące w Utah należą do jednych z najpiękniejszych w Stanach Zjednoczonych. Można do nich przyjeżdżać w nieskończoność. 🙂
W okolicy miasteczka Moab znajdziemy skalne perełki Ameryki – Parki Narodowe Canyonlands i Arches, czy Park Stanowy Dead Horse Point.
Marzec 2020 zapamiętamy głównie za sprawą koronawirusa i lockdownu, który wprowadzony został w Polsce, ale też i w wielu stanach USA. California była jednym z pierwszych miejsc objętych bardzo dużymi restrykcjami, cała aglomeracja Los Angeles dosłownie stanęła. Uprzedzając restrykcje w kolejnych stanach, udałem się na nieplanowany roadtrip po Nevadzie, Utah, Colorado, Nowym Meksyku i Arizonie. W każdym z miejsc byłem dosłownie o krok od wprowadzanych obostrzeń, które na wiele tygodni zamroziły turystykę na terenie Stanów Zjednoczonych. Niektóre miejsca były już niestety pozamykane, jednak większość punktów z mojej listy udało mi się zrealizować, w dodatku w komfortowych warunkach (bez dzikich tłumów). 😉
Utah, highway 70, punkt widokowy Spotted Wolf Canyon
Jako, że parę miesięcy wcześniej zwiedziliśmy już z Dorotą przepiękne Zion National Park i Bryce Canyon, moim celem były przede wszystkim leżące nieco dalej atrakcje zlokalizowane wokół miejscowości Moab. Po drodze chciałem jeszcze przejechać przez Kolob Canyons, który jest właściwie nieco odrębną częścią Zion, jednak był on niestety zamknięty. Po noclegu w Cedar City udałem się więc wprost do Moab. Po drodze znajduje się w sumie wiele innych bardzo ciekawych i godnych odwiedzenia miejsc, ale przy napiętym grafiku zwiedzania nie sposób zobaczyć wszystkiego.
Cały stan Utah jest zresztą miejscem, na którego dokładne zwiedzenie potrzebujemy raczej lat, niż dni. 😉
Planując roadtrip musimy więc dokonywać wyboru i przesuwania niektórych celów w czasie. Wtedy zrobiłem tak m.in. z uroczym Capitol Reef, który odwiedziłem w lipcu (będzie o tym w osobnym artykule).
Do Moab kierujemy się autostradą nr 70, na którą zjeżdżamy z prowadzącej z Californi 15-stki. Warto na tej drodze korzystać od czasu do czasu ze zjazdów na punkty widokowe, bowiem highway 70 to bardzo malowniczo położona trasa drogowa. Dla mnie jednym z najatrakcyjniejszych punktów na tym odcinku był Spotted Wolf Canyon View Area (zdjęcie powyżej), który świetnie oddaje klimat dróg przecinających Utah. Panorama tego punktu oferuje nam widok na charakterystyczne dla Utah klify skalne z rysującymi się w tle Górami La Sal. Góry te towarzyszyć nam zresztą będą w krajobrazach z Canyonlands i Arches.
Canyonlands National Park
Kierując się w stronę Moab, zjeżdżamy na południe w drogę stanową 191, która doprowadzi nas również do Moab, a wcześniej do Parków Narodowych Canyonlands i Arches. Do pierwszego z nich wjedziemy skręcając w drogę nr 313, która docelowo prowadzi do Parku Stanowego Dead Horse Point. Ja jednak udałem się najpierw do mojego głównego celu tego dnia – Parku Narodowego Canyonlands.
Punkt widokowy na szlak offroadowy Shafer Trail, Park Narodowy Canyonlands
Park Narodowy Canyonlands to prawie 1370 km2 kolorowych kanionów, klifów, wąwozów, wież i łuków skalnych, leżących pośród pustynnych terenów południowo-wschodniej części stanu Utah. Rzeki Colorado i Green wyrzeźbiły tu przez tysiąclecia bajeczne, choć surowe, pejzaże. Park składa się z 4 części: Island in the Sky (dojeżdżamy do niej właśnie drogą 313, najbardziej popularna część Parku), The Needles (leżąca na południowym-wschodzie, nadająca się doskonale do turystyki pieszej), The Maze (najbardziej odległa i dzika część Parku, do której można dostać się jedynie samochodem z wysokim prześwitem podwozia i napędem 4×4) i The Rivers (rzeki Green i Colorado, które przecinają pozostałe 3 części i stwarzają wyśmienite warunki dla turystyki wodnej).
Każda z części Parku charakteryzuje się nieco inną rzeźbą terenu i specyfiką, oferując odmienne możliwości eksploracji, przygód i form aktywności.
Części te – za sprawą płynących przez ten teren rzek, nie są ze sobą połączone drogami, w związku z tym do każdej z nich musimy dojechać osobnymi drogami z innej strony. Przejazd pomiędzy nimi wymaga od 2 do 6 godzin jazdy samochodem. Wjazd na teren Parku jest płatny, akceptowana jest też tutaj karta America The Beautiful. Osobnego permitu i opłaty wymaga nocleg na terenie Parku.
Island in the Sky w Parku Narodowym Canyonlands, widok z punktu widokowego Buck Canyon Overlook
Island in the Sky
Północna część Parku, nazywana Island in the Sky, leży najbliżej Moab i jest najłatwiej dostępna. Przeważnie jest tu też więcej turystów. Stanowi ją rozległy płaskowyż położony na ponad 300 metrowych klifach zbudowanych z czerwonego piaskowca. Jest to łatwa do zwiedzania część Parku, gdyż na jej terenie poruszamy się po utwardzonej drodze, przy której zlokalizowane są punkty widokowe. Każdy z nich oferuje nieco odmienne panoramy, dlatego warto zwiedzić je wszystkie. Czasem nawet zatrzymując się na poboczu drogi i nie wysiadając z auta, możemy podziwiać atrakcyjne pejzaże. Znajdują się tu zarówno szlaki piesze, jak i drogi off-roadowe do jazdy terenowej, którymi możemy udać się na jedno lub wielodniową wycieczkę.
Swoje zwiedzanie Parku Narodowego Canyonlands ograniczyłem do części
Island in the Sky
Jeden z pierwszych punktów widokowych, na jaki trafiamy po wjeździe na teren Parku to Shaffer Trail Viewpoint (jedno ze zdjęć powyżej). Oferuje on nam pierwszy spektakularny widok na klify budujące Island in the Sky, pośród których wiją się serpentyny Shaffer Trail – jednej z najbardziej ekscytujących, najpiękniejszych, ale i niebezpiecznych dróg terenowych na terenie Parku. Na horyzoncie zobaczymy też góry La Sal.
Kolejnym punktem widokowym na trasie, będącym nijako ikoną Parku Narodowego Canyonlands jest
Mesa Arch
Prowadzi do niego z parkingu krótki szlak, którego punktem kulminacyjnym jest łuk skalny Mesa Arch, będący bodaj najpopularniejszym motywem panoram z Canyonlands. Umieściłem go zresztą i ja jako główne zdjęcie niniejszego artykułu. 😉 Przez okno łuku skalnego maluje się widok na kanion rzeki Colorado i góry La Sal, które prezentują się atrakcyjnie o każdej porze dnia. To jedno z najlepszych miejsc na wschody słońca (tego nie byłem niestety w stanie potwierdzić, gdyż dotarłem tu po południu).
Z pewnością warty zwiedzenia jest Green River Overlook, na który musimy z drogi głównej zjechać w pierwszą po Mesa Arch drogę w prawo. Mój czas na zwiedzanie tego dnia nieubłaganie uciekał, dlatego trzymałem się punktów przy głównej drodze i to miejsce niestety pominąłem. Zatrzymałem się za to na chwilę przy
i po króciutkim przewspinaniu się po klifie uchwyciłem tam ciekawe panoramy na wieżę skalną Candlestick i kanion rzeki Green.
Widok na wieżę skalną Candlestick i kanion rzeki Green
Kolejnym punktem na trasie wycieczki jest Buck Canyon Overlook, oferujący również bardzo atrakcyjną panoramę (jedno ze zdjęć powyżej). Stąd mamy już tylko kawałek drogi do dwóch ostatnich punktów na trasie. Pierwszy z nich – White Rim Overlook pominąłem i udałem się prosto do głównego punktu tej części Parku, tj. do
Droga asfaltowa, biegnąca wzdłuż Island in the Sky, kończy się w tym miejscu obszernym parkingiem, przy którym mieszczą się dwa punkty widokowe na dwie różne strony płaskowyżu Grand View Point na wschód i Orange Cliffs Overlook na zachód. Stąd też możemy udać się szlakiem pieszym (ok 3 km tam i z powrotem) do najbardziej wysuniętego na południe punktu widokowego tej części Parku – Grand View Point Overlook. Cały ten szlak jest bardzo atrakcyjny widokowo i warto poświęcić te ok. 1 godz. na spokojny spacer skrajem klifów. Obszerne panoramy z tej miejsca robią naprawdę ogromne wrażenie!
Panorama na Junction Butte z punktu Grand View Point Overlook
Jest to ostatni, najdalej wysunięty na południe punkt na trasie zwiedzania Island in the Sky. Zwiedzanie tej części Parku możemy ograniczyć (tak jak ja) do szybkiej turystyki samochodowej, w której objeżdżamy punkty widokowe drogami utwardzonymi. Stajemy wtedy w zatoczkach lub na parkingach przy oznaczonych punktach widokowych i zwiedzamy (niektóre punkty wymagają krótkiego spaceru). Dla lubiących i umiejących się wspinać, w wielu miejscach możemy zejść po klifach trochę w dół, co uatrakcyjni nam zwiedzanie i umożliwi wychwycenie ciekawych kadrów. Pamiętajmy jednak, że poruszamy się po pionowym terenie skalnym w 300 m ekspozycji. 😉
Jeżeli przeznaczyliśmy więcej dni na zwiedzanie Canyonlands to na jego terenie (nawet w najbardziej „cywilizowanej” części Island in the Sky) znajduje się całkiem spora ilość szlaków pieszych, rowerowych lub offroad.
Wyruszając na dłuższe wycieczki pamiętajmy, że na terenie Parku nie ma źródeł wody,
tak więc wszystko co niezbędne do przeżycia, musimy mieć ze sobą. Najbardziej znaną drogą offroadową jest szlak White Rim. Stanowi go nieutwardzona droga o długości ok. 160 km, która okrąża Island in the Sky. Przejazd drogą zajmuje 2-3 dni i wymaga samochodu 4×4 o wysokim prześwicie. Trasę można pokonać też rowerem, co oczywiście zabierze nam 4-5 dni.
Niestety ja na zwiedzanie całej okolicy Moab miałem przeznaczone tylko dwa dni, także mocno ograniczyłem miejsca, które chciałem zobaczyć w Canyonlands. Tego pierwszego dnia zostało mi jednak jeszcze troszkę czasu, żeby zajechać do znajdującego się nieopodal Parku Narodowego Dead Horse Point.
W ścianie klifu przy Klify Grand View Point Overlook
Dead Horse Point State Park
Park ten nie jest parkiem narodowym, dlatego za wjazd na jego teren musimy uiścić opłatę stanową (nie jest honorowana karta America The Beautiful). Głównym punktem Dead Horse Point jest półwysep położony na pionowych klifach czerwonego piaskowca. Połączony jest on z płaskowyżem (na którym leżą Island in The Sky) wąskim na ok 27 m przesmykiem zwanym „szyją”. Jedna z miejscowych legend głosi, że kowboje spędzali na półwysep dzikie konie, które po przebiegnięciu „szyi” znajdywały się w naturalnej zagrodzie zamykanej później gałęziami i krzakami. Z uwięzionych w ten sposób na półwyspie koni, kowboje wyławiali wypatrzone konie, a resztę wypuszczali. Któregoś razu konie, z niewiadomych przyczyn, nie zostały uwolnione i zdechły z pragnienia. Legenda ta stała się inspiracją do nazwy powstałego w 1959 roku parku.
Panorama z Dead Horse Point na gęsią szyję rzeki Colorado
Przez park Dead Horse Point prowadzi nas widokowa droga 313, która kończy się tuż przy skraju półwyspu głównym punktem widokowym. Zlokalizowanych jest przy niej kilka innych punktów, gdzie możemy podziwiać erozyjne dzieło wody, wiatru i lodu, które wyrzeźbiły w piaskowcu skalne arcydzieła. Kluczowym punktem jest jednak
z którego możemy podziwiać charakterystyczną dla tego parku panoramę kanionu, leżącej 600m poniżej, rzeki Colorado. Jej koryto w tym miejscu układa się w charakterystyczny kształt gęsiej szyi. Klify budujące półwysep opadają tu pionowo w dół, a podejście do ich krawędzi dostarcza niesamowitych wrażeń z powodu dużej ekspozycji. Pamiętajmy jednak, że jest to niebezpieczne i wymaga obycia ze skałą i właściwej oceny jej kruchości. Nie jest też zalecane przez parkowe regulaminy.
Na terenie parku istnieje kilka tras pieszych i rowerowych oraz campingi, dlatego jest to ciekawe miejsce na dłuższy pobyt. Ja jednak miałem już zaplanowany nocleg w Moab i po zwiedzeniu Dead Horse Point Overlook udałem się w tamtym właśnie kierunku. Na następny dzień zaplanowałem zwiedzanie m.in. Parku Narodowego Arches, ale o tym będzie w drugiej części. 😉
O naszym pobycie w USA możecie także przeczytać w artykule Kierunek Ameryka – wyjazd do Kalifornii